La Paz odwiedzamy już po raz drugi; tym razem jest tu pora jesienna, co oznacza piękne błękitne niebo i brak deszczu. Odwiedzamy rodzinę naszego przyjaciela oraz włóczymy się po już nam znanych - i nieznanych - zaułkach. Szczególnie podoba nam się wizyta na wzgórzu Kili Kili, z którego roztacza się zapierający dech w piersiach widok...
Wieczorem idziemy do teatru na wyjątkowo interesujący koncert boliwijskiej grupy folkowej Jacha Jawira; jesteśmy tam jedynymi zagranicznikami wśród rozbawionej publiczności i stopniowo sami zaczynamy podrygiwać w takt skocznej muzyki. Pary taneczne demonstrują kolorowe stroje ludowe.
Kolekcja masek karnawałowych:
piątek, 7 maja 2010
Dni 344-346 - La Paz
Labels:
La Paz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz